|
www.wilawiankipierwszade.fora.pl forum klasy 1d
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jakub Nowacki
Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strzelce Wielkie
|
Wysłany: Pią 16:54, 26 Paź 2012 Temat postu: Przedwiośnie, Granica |
|
|
Pytania do lektur:
Przedwiośnie : [link widoczny dla zalogowanych]
Granica : [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sławek
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i tak nie będziecie wiedzieć...
|
Wysłany: Nie 14:17, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
8.Czas i miejsce akcji.
Akcja powieści rozpoczyna się w momencie wybuchu pierwszej wojny światowej, a raczej, gdy na ową wojnę został powołany Seweryn Baryka, czyli w roku 1914. Kolejnym wydarzeniem historycznym, mającym zasadniczy wpływ na fabułę „Przedwiośnia” jest rewolucja bolszewicka w Rosji. Następnym etapem jest zakończenie działań wojennych, a zatem odzyskanie niepodległości przez Polskę.
Cezary przyjeżdża do ojczyzny swoich rodziców w 1919 roku. Następnym wydarzeniem historycznym jest wojna polsko-bolszewicka z roku 1920, zakończona cudem nad Wisłą. Baryka spędził czas od jesieni tegoż roku do Bożego Narodzenia na wsi. W styczniu 1921 wrócił do Warszawy. Kolejnym wydarzeniem historycznym jest wspomniane przez Cezarego na zebraniu komunistów wysadzenie warszawskiej prochowni, wiadomo, że miało to miejsce w październiku 1923 roku. W marcu 1924 główny bohater spotkał się w Ogrodzie Saskim z Laurą. Powieść kończy się wydarzeniami, które miały miejsce pierwszego dnia przedwiośnia 1924 roku, czyli manifestacji robotników pod Belwederem.
W pierwszej części zatytułowanej „Szklane domy” akcja toczy się w trzech rosyjskich miastach. Pierwszym z nich jest Baku, dzisiejsza stolica Azerbejdżanu. Wychowywał się tam Cezary Baryka. Drugim miastem jest Moskwa. W stolicy Rosji bolszewickiej, bohaterowie nie zagościli długo. Trzecim i ostatnim miastem, w którym toczyła się akcja pierwszej części „Przedwiośnia” jest Charków.
W drugiej części, zatytułowanej „Nawłoć” akcja przenosi się do Rzeczpospolitej. Cezary dociera do „najrdzenniejszej Polski, bo do stolicy – Warszawy”. Podczas wojny z Rosjanami, Cezary przemierza ze swoim oddziałem Mazowsze. Maszerując za wycofującymi się wojskami nieprzyjaciela, bohater doszedł między innymi do Radzymina. Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, bohater udał się wraz ze swoim przyjacielem do majątku Nawłoć, pod Częstochową. Wydarzenia toczą się również w pobliskim Leńcu, gdzie swój pałac ma pani Laura, a także w Odolanach, rezydencji pana Storzana, w której odbył się piknik charytatywny. Akcja toczy się także w folwarku Chłodek, w którym Cezary przez kilka tygodni pracuje.
W ostatniej, trzeciej części „Przedwiośnia”, zatytułowanej „Wiatr od wschodu”, akcja na dobre przenosi się z powrotem do Warszawy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sławek dnia Nie 21:46, 28 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sławek
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i tak nie będziecie wiedzieć...
|
Wysłany: Nie 18:14, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
5. Program reform Szymona Gajowca.
Szymon Gajowiec to postać reprezentująca w utworze rządową koncepcję reform. Chciał nienaruszalności granic oraz zabezpieczenia niepodległości kraju, stąd konieczność wzmocnienia armii. Głosił potrzebę zrealizowania reform wewnątrz państwa. Miały to być m.in. reforma rolna, stworzenie nowych przemysłów itd. Był zwolennikiem koncepcji pozytywistycznych, stąd chęć rozwoju oświaty i likwidacji analfabetyzmu. Pragnął zapewnić spokój i bezpieczeństwo publiczne przy użyciu sprawnej policji państwowej.
Gajowiec był patriotą, który odbudowywał swoją ojczyznę jak umiał. Działał, czego wielu nie robiło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sławek
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i tak nie będziecie wiedzieć...
|
Wysłany: Nie 18:22, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
3.Kobiety w życiu Cezarego Baryki.
Relacje Cezarego z kobietami - w życiu Cezarego pojawiają się w Polsce trzy kobiety. Właściwie dwie kobiety i jedna dziewczynka zakochana w nim nastoletnią miłością. Wanda Okszyńska bo o niej mowa jest zazdrosna o inną kobiete , która zaistniała w życiu Cezarego - Karoline Szarłatowiczównę. Cezarego z Wandą nie łączyło nic - raz wspólna gra na fortepianie - nic więcej. Jeśli chodzi o Karolinę to mogła mieć ona nadzieje związane z Cezarym z uwagi na zachowanie wobec niej, na pocałunki, które udało mu się jej skraść, na pozory jakie stwarzał. Jednak mimo to Cezary nie zainteresował się tak naprawdę ani jedna ani drugą bohaterką. Jego mysli od pierwszego spotkania zaprzątała bogata wdowa Laura Kościeniecka i to z nią wdał się w romans, mimo że była ona zaręczona z innym. Kobiety interesowłąy go raczej na płaszczyźnie erotycznej, niż na uczuciowej. Tak naprawdę był on jeszcze zbyt młody, niedojrzały, aby stworzyć stały związek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sławek
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i tak nie będziecie wiedzieć...
|
Wysłany: Nie 19:30, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
9. Przemiana światopoglądowa Cezarego Baryki.
Cezary Baryka to postać złożona, dynamiczna, dojrzewająca na oczach czytelnika. Ważnym etapem jego ewolucji jest zmiana stosunku do rewolucji – od początkowego zachwytu po dostrzeżenie jej zagrożeń i niesprawiedliwości. Po raz pierwszy Cezary styka się z rewolucją w Baku – tutaj nagle pojawia się to dziwne i nieznane zjawisko. Młody zapaleniec początkowo łatwo daje się zwieść pięknym ideałom równości i sprawiedliwości klasowej. Staje się jednym z towarzyszy, uczęszcza na mityngi, egzekucje, oddaje nawet skarb zakopany przez ojca w piwnicy. Jego bezkrytyczna wobec bolszewików postawa powoli zmienia się, gdy Barykę dotykają „skutki uboczne” rewolucji – głód, konfiskata mienia i mieszkania. Ważna okazuje się tu rola matki, która od początku miała racjonalne podejście do idei komunistycznych. Śmierć matki oraz okoliczności tej śmierci były jednym z czynników wstrząsających młodym rewolucjonistą. Zaczyna dostrzegać w swoich czasach i w rewolucji pełnię niesprawiedliwego okrucieństwa. Powrót ojca oraz opuszczenie Baku nie stanowi dla Baryki końca jego konfrontacji z rewolucyjnymi ideami. Kolejnym ważnym etapem w ideowej ewolucji Cezarego okazał się pobyt w Nawłoci , w majątku Hipolita Wielosławskiego, gdzie obserwuje sytuację zupełnie dla niego niepojętą: dwa światy - służba i panowie – żyją razem w całkowitej harmonii. Nawłoć to obraz sielankowej, idealnej wiejskiej miejscowości, gdzie czas upływa wolno na przyjemnościach, a służba właściwie stanowi część rodziny. Mimo to Cezary nie może pozbyć się wrażenia, że to tylko złudzenie. Ostatecznie na postawę młodzieńca mają wpływ dwie postaci: student-komunista Antoni Lulek oraz stary przyjaciel Szymon Gajowiec. Lulek optował za rewolucją, za zniszczeniem burżuazji i przejęciem władzy przez lud, natomiast Gajowiec pragnął powolnych, ale długofalowych przemian. Cezary nie umiał w pełni zgodzić się z żądnym z tych poglądów. Dostrzegał pilną potrzebę naprawy ojczyzny, ale znając z autopsji konsekwencje rewolucji, nie mógł się na nią zgodzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sławek
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i tak nie będziecie wiedzieć...
|
Wysłany: Nie 19:41, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
1. Obraz rewolucji w baku.
W roku 1917 do Baku dociera rewolucja komunistyczna. Cezary i Matka stają po przeciwnych stronach barykady. Cezary jest przychylny rewolucji, mimo, iż tak naprawdę jej nie rozumie. Jedynie spodobały mu się hasła oraz niespodziewana wolność od szkoły, rodziców, odpowiedzialności. Matka była przeciwna rewolucji, "nie chodziła na mityngi". Starała Cezaremu racjonalnie wytłuamaczyć swoje racje, ten jednak niestety nie dopuszczał jej argumentów do siebie. Często wtedy wyładowywując na niej swoją złość.
Można powiedzieć, iż Cezaremu rewolucja była na rękę. Od wyjazdu ojca nie zależało mu na nauce, kłócił się z nauczycielami, a nawet pobił dyrektora gimnazjum. Bezkrytycznie przyjmuje nowe polityczne hasła. Baryka, można powiedzieć, był w centrum wydarzeń rewolucji. Bywał na każdym zgromadzeniu ludowym, na większości z owych zgromadzeń wykonywano wyroki na wizerunkach "burżuazyjnych cesarzy, wielkorządców, prezydentów, generałów, wodzów". Między innymi lalkę przebraną za Józefa Piłsudskiego. Bohater choć nie posiadający chociażby najmniejszej wiedzy nt. Marszałka był jednym z najgłośniej oklaskujących ten czyn. Cezary Baryka czuł, jakoby trafił na swoich braci. Wygłaszali oni idee, które od razu trafiały do jego mózgu i serca. Po powrocie do domu z radością powtarzał matce wszystko, co zostało mu powiedziane, starał się jak najlepiej wyjaśnić jej to, co było bardziej skomplikowane. Wygłaszał te opinie "z furią odkrywcy, który nareszcie trafił na swoją drogę". Baryka nie poprzestał tylko na wiecach i zebraniach. Zaczął brać udział w pochodach do więzień, skąd wyciągano "różnych białogwardzistów, reakcyjnych generałów, wsławionych okrucieństwami". Niejednokrotnie przygląda się "nieopisanym szaleństwom ludzkim, gdy zabijano powolnie, wśród błagań skazańców o rychlejszą śmierć". Później powraca do domu, pełen emocji, diabelsko się uśmiecha i opowiada wszystko matce. Potrafił wydać swym "bratom", rewolucjonistom nawet miejsce, gdzie matka jego schowała dobytek zarobiony przez jego ojca, a wszystko to w imię naiwnych i nieprawdziwych idei o równości wszystkich we wszystkim.
Jadwiga Baryka starała się pod nieobecność męża zapewnić wszystko, co było potrzebne Cezaremu. Jednak, po rozpoczęciu się rewolucji przestała się odzywać do ludzi, zaczęła patrzeć "ponuro w ziemię". Jedynie gdy mogła być z Cezarym sam na sam, próbowała go przekonywać. Wyjaśniać mu rzeczy, które dla młodego jeszcze niedojrzałego człowieka były trudniejsze do pojęcia. Starała się wytłumaczyć mu, że na rewolucji skorzystają jedynie ludzie, którzy jej przewodzą, ci którzy dowodzą odbiorem ziem i wszelakich innych dóbr, a nie tacy jak on. Syn jednak nie chciał słuchać swojej matki, momentalnie popadał w agresje i złość. Nie potrafił zrozumieć dlaczego nie mogła pojąć, jak mu się wydawało, "rzeczy tak jasnych, prostych i sprawiedliwych". Często podczas prób przekonania Cezarego przeciw rewolucji, jej syn bywał już tak rozjuszony, iż często ledwie powstrzymywał się od użycia siły przeciwko własnej matce. Nie szczędził jej wtedy przeróżnych, niejednokrotni bardzo krzywdzących epitetów. Najczęściej matka widząc, iż jej syn srogo się już gniewa "zacichała, a nawet robiła miny i grymasy przytakujące albo wprost udawała rewolucyjny entuzjazm".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sławek dnia Nie 21:54, 28 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sławek
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i tak nie będziecie wiedzieć...
|
Wysłany: Nie 19:46, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
6. Rewolucjonizm Antoniego Lulka.
Ostatnią propozycję naprawy państwa polskiego, a dokładniej polepszenia życia najniższej jego warstwy społecznej prezentuje Antoni Lulek. Koncepcja Lulka jest wspierana przez warszawskich komunistów, natomiast wzór czerpie z rosyjskiej rewolucji bolszewickiej. Jej podstawowym hasłem jest równość klas społecznych, co w rzeczywistości sprowadza się do postulatu zniszczenia arystokracji i burżuazji i oddania władzy robotnikom. Ideały te były dla Lulka ważniejsze od narodowej przynależności. Panowanie proletariatu miało stać się prawem ponadnarodowym, nieważne były tu kwestie narodowościowe. Argumentami przemawiającymi za rewolucją były zła sytuacja ekonomiczna oraz zdrowotna robotników. Baryka słusznie zauważył na zebraniu komunistów, ze oddanie władzy klasie, która znajduje się w tak kiepskim stanie, może skończyć się tragedią dla państwa. Nikt jednak nie chciał słuchać wypowiedzi młodego buntownika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sławek
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i tak nie będziecie wiedzieć...
|
Wysłany: Nie 19:57, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Odpowiedź na pytania: 4.Porównanie obrazu Nawłoci i Chłodka oraz 10. Obraz społeczeństwa polskiego.
W "Przedwiośniu" mamy do czynienia z opisem zróżnicowanego społeczeństwa polskiego. Podstawowym podziałem jest podział na warstwę bogaczy oraz warstwę ludzi biednych. Ci pierwsi przeważnie żyją z pracy chłopów. Doskonale widać to zróżnicowanie społeczne w opisach dotyczących pobytu głównego bohatera, Cezarego Baryki, w majątku Wielosławskich - Nawłoci oraz w położonych w jego sąsiedztwie wsiach.
Przedstawicielem ziemiaństwa jest Hipolit Wielosławski - przyjaciel Baryki, któremu główny bohater uratował życie w czasie wojny polsko-radzieckiej w 1920 roku. Wydarzenie to zapoczątkowało ich przyjaźń. Po wojnie Hipolit zaprosił Cezarego do swojego rodzinnego dworku Nawłoci. Nazwa majątku jest tutaj symboliczna. Dosłownie oznacza ona ozdobną roślinę oplatająca mury. Autor powieści chce w ten sposób pokazać odrębność mieszkańców Nawłoci od reszty społeczeństwa. Młody Baryka zostaje tam bardzo miło przyjęty i poznaje rodzinę przyjaciela: matkę Hipolita, jego wuja Skalnickiego, przyrodniego brata Anastazego, cioteczną siostrę Karolinę Szarłatowiczównę (jej majątek przepadł w czasie rewolucji), Wandę Okszyńską i dwie ciotki: Anielę i Wiktorię. Mieszkańcy dworku prowadzą dostatnie, sielankowe i beztroskie życie, podobne do tego, jakie było w Soplicowie Adama Mickiewicza. Pory dnia wyznaczają tam kolejne posiłki: śniadania, obiady, podwieczorki i kolacje. Spędzanie wolnego czasu urozmaicają sobie przejażdżkami, odwiedzinami sąsiadów czy organizowaniem polowań. Zabawy odbywające się do późnych nocy przyczyniają się do tego, że biesiadnicy śpią później do południa. Służba jest bardzo przywiązana do swoich panów. Panują wręcz idylliczne stosunki między nimi. Charakterystyczne jest zdrabnianie imion, np. Maciejunio często zwraca się do Hipolita "Jaśnie Pan Hipcio".
Życie ziemiaństwa jest bardzo silnie skontrastowane z życiem chłopów zamieszkujących Chłodek - sąsiedztwo Nawłoci. Cezary przebywa tam jakiś czas po zawodzie miłosnym z Laurą Kościeniecką, jaki przeżył, przebywając w domu Hipolita. Bardzo chce poznać chłopów i ich sposób myślenia. Stara się spędzać z nimi jak najwięcej czasu, przy okazji opowiadając im o wojnie. Szybko okazuje się, że wyjątkowo nudzą ich rozmowy, które nie dotyczą ich bezpośrednio. Oni martwią się tym, czy zdołają przeżyć kolejną zimę, a w ogóle nie interesuje ich to, co się dzieje w Polsce. Prowadzą wprost zwierzęce życie i nie chcą walczyć o swoje prawa. Takie nastawienie wywołuje w Cezarym gniew i wściekłość. We wsiach sąsiadujących z Chłodkiem główny bohater poznaje bezrobotnych komorników, którzy znajdują się w jeszcze gorszym położeniu niż chłopi, bo nie posiadają własnej ziemi, tylko pracują w dworach lub jako najemnicy w gospodarstwach włościańskich u bogatych chłopów. Dawniej walczyli oni za Polskę, często stawali się kalekami w wyniku prowadzonych walk. Teraz nikt nie chce im nawet pomóc ani wynagrodzić przeżytych cierpień. Często zdarzało się tak, że starsi ludzie musieli opuszczać swój dom i umierać pod gołym niebem, gdyż nie chciano "tracić" na nich i tak brakującego już jedzenia. Zwiedzając te tereny i przyglądając się życiu najbiedniejszej warstwy społeczeństwa polskiego Cezary Baryka poznał prawa rządzące wsią. Na ich podstawie wysnuł pewne wnioski dotyczące życia społeczeństwa polskiego w latach międzywojennych. Uważał, że przyczyn podziału społeczeństwa polskiego należy doszukiwać się w nastawieniu Polaków do różnych kwestii. Warstwy bogate widzą tylko swoje pieniądze i bezproblemowe życie. Odpowiada im życie kosztem biedniejszych i wyzyskiwanie ich. Z kolei chłopi są tak zajęci pracą i baniem się o przeżycie kolejnej zimy, że nie interesuje ich jawnie niesprawiedliwe traktowanie oraz to, co się dzieje z ich własnym krajem ani jakie zachodzą w nim zmiany.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Sławek dnia Nie 22:14, 28 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szymon_mieszkala
Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Babkowice
|
Wysłany: Nie 23:16, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
7. Wizja szklanych domów.
Mit o „szklanych domach” pełni w utworze wiele funkcji, między innymi artystyczną, ideową i symboliczną. Jest też motywacją dla głównego bohatera do kontynuowania podróży do ojczyzny. Wizja ta stała się także przyczyną wielkiego rozczarowania, jakie przeżył, gdy zetknął się z rzeczywistym obrazem wyzwolonych ziem.
Opowieść Seweryna miała na celu pobudzić w Cezarym ciekawość i przekonać go, że Polska jest krajem niezwykłego dobrobytu i powszechnej szczęśliwości. Bez wątpienia, wizja ojca jest wynikiem hiperbolizacji i fantazji. Podwaliną rzekomej nowej cywilizacji, którą zapoczątkował w Polsce przodek Baryków, było szkło, czyli symbol nowoczesności, postępu, ale jednocześnie piękny materiał budowlany. Wizja zbudowanych z niego domów, wsi, miast, a nawet koryt rzek niesłychanie mocno wpływa na wyobraźnię czytelnika.
Dodatkowo autor opisuje nową Polskę, jako w której: „Domy są kolorowe, zależnie od natury okolicy, od natchnienia artysty, ale i od upodobania mieszkańców. Są na tle okolic leśnych domy śnieżnie białe, w równinach - różowe, w pagórkach - jasnozielone, z odcieniem fioletu albo koloru nasturcji. Domy te są najwymyślniej, najfantastyczniej, najbogaciej zdobione, według wskazań artystów i upodobań nabywców, bo belkę ściany i taflę dachu można w stanie jej płynnym zabarwić, jak się żywnie podoba.
Co tylko bezgraniczna fantazja kolorysty może począć i ujrzeć w boskiej tajemnicy organu oka, w darze niebios, we wzroku - jaka tylko barwa jawi się w przepychu kwiatów na łące pod koniec czerwca, to wszystko, to wszystko ujęte w natchnieniu, sformułowane przez twórczą świadomość, artystyczną mądrość i akty pracowitej woli, zobaczysz w zewnętrznych i wewnętrznych kompozycjach kolorowych chat nowoczesnych polskich chłopów. Są to istne marzenia futurystyczne, ucieleśnione w podatnym i posłusznym szklanym materiale”. W ujęciu artystycznym mit „szklanych domów” jest niezwykle barwny, intrygujący i piękny.
Idea „szklanych domów” jest kompleksowa i zawiera rozwiązania ustrojowe i prawne, które miały funkcjonować w Polsce. W nowoczesnym społeczeństwie nie ma miejsca na strajki, ponieważ fabryki są „kooperatywną własnością pracowników, techników i artystów”. Autor wskazywał także na konieczność wprowadzania reform: „Reforma rolna, którą właśnie tam przedsiębiorą i rozważają, chociażby jak najbiedniej wypadła, nie będzie papierową, teoretyczną, niezniszczalną, lecz rzeczywistą i skuteczną”.
Wizja ta była zarówno konkurencyjna wobec komunizmu, jak i kapitalizmu. Zakładała, że „Można wypracować takie warunki pracy i mieszkania, iż nie będzie o co się nienawidzić i mordować”. Mit ten funkcjonował, jako odrębna idea ustrojowa, oparta na rewolucji technicznej. Można powiedzieć, że był on emanacją marzeń Żeromskiego o nowoczesnej Polsce. Wiadomym jest, że autor „Przedwiośnia” był zafascynowany nowoczesną myślą techniczną oraz przełomowymi wynalazkami początku dwudziestego wieku, takimi jak aeroplan, radioodbiornik, czy teoria względności Einsteina. Swoje przekonania wyraził ustami Seweryna Baryki, który powiedział: „Rewolucją istotną i jedyną jest wynalazek”, niestety ludzkość wybrała inną rewolucję - krwawą. Nie bez przyczyny wizja „szklanych domów” znajduje się zaraz po makabrycznych wydarzeniach bakińskich. Autorowi zależało, by ukazać przewrót techniczny, jako jedynie słuszny.
Szkło, poza tym, że kojarzy się z nowoczesnością, symbolizuje także kruchość. Wizje Seweryna jest zatem wyrazem niespełnionych marzeń milionów Polaków. Rozczarowanie obywateli wynikało z rozbieżności pomiędzy ich wyobrażeniami o niepodległej ojczyźnie, a rzeczywistością. Wyobrażali sobie Polskę, jako kraj powszechnego dobrobytu, szczęścia, tolerancji i równości. Ich marzenia w konfrontacji z kontrastami społecznymi, brakiem sprawiedliwości, zacofaniem technicznym i gospodarczym pękały niczym mydlana bańka.
Takich właśnie odczuć doświadczył główny bohater powieści. Od początku sceptycznie podchodził do wizji ojca. Jak się okazało, słusznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szymon_mieszkala
Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Babkowice
|
Wysłany: Nie 23:17, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
ad 7.
"Z olbrzymiej masy płynnej wyciąga się gotowe belki, tafle, kliny, zworniki, odlane, a raczej ulane według danego architektonicznego planu. Cały szklany parterowy dom, ze ścianami ściśle dopasowanymi z belek, które się składa na wieniec, a spaja w ciągu godziny, z podłogą, sufitem i dachem z tafel – oddaje nabywcy gotowe. (...) Gorąca woda w zimie idzie dokoła ścian, wewnątrz belek, obiegając każdy pokój. Pod sufitem pracują szklane wentylatory normujące pożądane ciepło i wprowadzające do wnętrza zawsze świeże powietrze. (...) Tymi samymi wewnętrznymi rurami idzie w lecie woda zimna obiegająca każdy pokój. Woda ochładza ściany (...). Tąż wodą zmywa się stale szklane podłogi (...)."
Przedwiośnie, Stefan Żeromski, Czytelnik 1972
Szklane domy pełnią funkcję ideową, są to nierealne marzenia o idealnej Polsce, kraju powszechnego dobrobytu i sprawiedliwości społecznej. Konfrontacja tej wizji ze smutną rzeczywistością jest wyrazem rozczarowań samego autora i wielu ludzi mu współczesnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mparzy
Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:52, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
................Granica.....................
1. Charakterystyka grup społecznych i ich przedstawicieli:
W „Granicy” autorka ukazuje przedstawicieli różnych klas społecznych, charakteryzując ich poprzez działania, życie i analizę charakterów.
Ziemiaństwo reprezentują Walerian i Żancia Ziembiewiczowie, zamieszkujący Boleborzę. Tę zubożałą klasę ze wszystkimi wadami, które najlepiej dostrzega powracający na każde wakacje do domu Zenon, cechuje typowo szlacheckie rozumowanie. Walerian Ziembiewicz hołdujący przeszłości, przywiązany do swojego herbu szlacheckiego, spędza czas na bezowocnym chodzeniu po łąkach z dubeltówką, uwodzeniu dziewcząt i pilnowaniu, by pracownicy nie kradli własności hrabiostwa Tczewskich. Jego żona zajmuje się głównie kwiatami i grą na fortepianie oraz zarządza służbą. Są ludźmi powierzchownie wykształconymi, co szczególnie razi młodego Zenona.
Swoista nieumiejętność odnalezienia się w nowej sytuacji i nieudolność prowadzenia majątku, doprowadziła Ziembiewiczów do utraty własnego dziedzictwa, po czym zmuszeni byli podjąć pracę zarządcy u ludzi bogatych. Nadal jednak podtrzymują znaczenie swojej warstwy, próbują żyć po „pańsku” według szlacheckiej tradycji, trwając w swym świecie. W rzeczywistości mają też znikomy wpływ na politykę, a ich przynależność do tej warstwy społecznej poświadcza jedynie stary klejnot szlachecki, stojący w oszklonej szafce.
Bogacze reprezentowani w powieści Nałkowskiej przez rodzinę Tczewskich to ludzie, którzy wywierają największy wpływ na życie społeczne, towarzyskie, polityczne i gospodarcze. Są właścicielami okolicznych majątków, tartaków, młynów i gorzelni. To im Walerian Ziembiewicz zawdzięcza „spokojny kawałek chleba na stare lata”. Dzięki zamożności, odgrywają decydującą rolę w różnych decyzjach, związanych z państwem, są w stanie wpływać na sytuację polityczną kraju.
W mieście podporządkowana jest im lokalna „Niwa”. Czechliński i Ziembiewicz są w rzeczywistości wykorzystywani do ich celów. Jako warstwa są groźni, jako pojedyncze jednostki czasem groteskowi w swym zachowaniu (Wojciech Tczewski zajmujący się problemem kłusownictwa, Olgierdowa Tczewska starająca pomimo wieku się nadal uwodzić mężczyzn, zachowująca się jak młoda dziewczyna, żyjąca skandalami i pojedynkami, bez których nie istniała dla niej miłość). Każdy, kto chciał zrobić karierę, musiał liczyć się z ich wpływem i musiał im podlegać.
Mieszczaństwo to w „Granicy” Cecylia Kolichowska, Marian Chązowicz – właściciel cukierni, Julian Toruciński – właściciel sklepu bławatnego, Zenon i Elżbieta Ziembiewiczowie, urzędnicy, mieszkający w kamienicy Kolichowskiej od frontu). To warstwa społeczna posiadająca pewien majątek, lecz zmuszona zarabiać na swoje utrzymanie. Odnoszą się pogardliwie i z wyższością do osób, które są od nich zależne lub są ich pracownikami. Kolichowska stwarzała pozory zamożności, gromadząc w salonie masę tandetnych mebli, które świadczyły o tym, że kiedyś żyła w dobrobycie. Mają świadomość swojej pozycji towarzyskiej, choć w rzeczywistości cechuje ich brak wpływów takich, jakie posiadają Tczewscy.
Robotnicy to ludzie, którzy pracowali w fabryce lub hucie (Franek Borbocki, Marian Chąśba), lub na służbie u ludzi zamożniejszych (Karolina Bogutowa, kucharka Michalina, dozorca Ignacy). Do warstwy tej należą również ludzie, pracujący w folwarkach. Dzięki pracy mogą zaspokoić podstawowe potrzeby życiowe i nie grozi im śmierć głodowa. To ludzie, którzy żyją wyłącznie pracą, ograniczającą ich świat do wykonywanych czynności. Praca dla nich to podstawowy cel życia, dzięki któremu znaczą coś w społeczeństwie. Robotnicy godzą się na ciężkie warunki pracy, ponieważ mają świadomość, że nie mogą o nic się dopominać, mają ograniczone prawa. Objawem wzrastającej niechęci do systemu, do masowych zwolnień, złych warunków pracy, szykanowania i odbierania im godności przez pracodawców (przeszukiwanie rzeczy, wykorzystywanie młodych dziewcząt) jest masowy marsz robotników na ratusz, zakończony tragicznie strzelaniem do ludzi, aresztowaniami i procesami.
Bezrobotni to ludzie stojący najniżej w społeczeństwie, żyjący na skraju nędzy, pozbawieni opieki lekarskiej, własnej godności. Nie mają podstawowych środków do życia. Bieda tych ludzi uwidacznia się najbardziej w historii Jasi Gołąbskiej, która wyłącznie dzięki wstawieniu Elżbiety, nie znalazła się na ulicy razem ze swoją rodziną. Gołąbscy mieszkali w piwnicy, bez okien, bez wody i centralnego ogrzewania, zajmując kąt, w którym większość miejsca zajmowało łóżko. Na tym łóżku spała cała rodzina. W tej warstwie umierali ludzie, nie tylko starzy, lecz młodzi i dzieci, które pozbawione żywności i żyjące w niehigienicznych warunkach, umierały w wieku kilku lat. Oznaką pozbawienia całkowitej godności biedoty były chwile, kiedy dozorca Ignacy otwierał furtkę do ogrodu Kolichowskiej, a mieszkańcy suteren zbierali się, by popatrzeć z daleka na zielone drzewa i kwiaty.
2. Dylematy bohaterów i ich wybory życiowe na przykładzie Zenona Ziembiewicza, Justyny Bogutówny, Elżbiety Bieckiej, Cecylii Kolichowskiej, Żańci ZiembiewiczŁ
I. Wątki główne:
a) miłość Zenona i Elżbiety – miłość do Elżbiety była dla Zenona pierwszym uczuciem wieku młodzieńczego, uczuciem, które od początku niosło za sobą cierpienie. Zakochał się w niej, kiedy był w gimnazjum i udzielał jej korepetycji. Dziewczyna, wówczas piętnastoletnia, traktowała go z wyższością, dokuczała mu, a on pomimo wszystko z uporem wracał do niej następnego dnia. Po jego wyjeździe za granicę na studia, ich kontakt się zerwał.
Podczas ostatnich wakacji w Boleborzy i krótkim pobycie w mieście, Zenon zobaczył Elżbietę na ulicy i postanowił ją odwiedzić, by przekonać się, że jego „sztubackie” uczucie minęło. Z przekory zjawił się u niej kolejnego dnia, rozumiejąc, że nadal ją kocha. Przed powrotem do Paryża również Elżbieta zakochała się w nim. Było to trudne uczucie. Rozdzieleni na rok, musieli sobie zaufać, choć wątpliwa jest w tym czasie wierność Zenona, który w Paryżu miewał liczne „przygody”, tłumacząc je zaspokajaniem potrzeb fizycznych.
Ich uczucie, wystawione na próbę w momencie ponownego związania się Zenona z Justyną, przetrwało. Po krótkim rozstaniu, Zenon pojechał do Warszawy za Elżbietą, by ponownie prosić ją o rękę. Ziembiewicz twierdził, że jego miłość do Elżbiety to uczucie idealne. Zgadzali się ze sobą na wielu płaszczyznach, znalazł w niej oparcie i zrozumienie oraz wsparcie, którego potrzebował w czasie narastającego niepokoju, związanego z romansem z Justyną. Elżbieta wybaczyła zdradę, biorąc częściowo na siebie załatwienie spraw związanych z Bogutówną, co świadczyło o jej głębokim uczuciu do Zenona. Niestety, w pewnym momencie nie potrafiła dać sobie ze wszystkim rady, kiedy mąż obarczył ją winą za chorobę psychiczną Justyny, za to, że na jej tragedii zbudowali swoje szczęście. Elżbieta stopniowo traciła złudzenia, że ich małżeństwo ma szansę na prawdziwe szczęście i spokój. Zenon coraz bardziej oddalał się od niej, skupiając się głównie na strachu przed ujawnieniem jego związku z Justyną. Była to miłość tragiczna, w którą nieustannie wdzierała się niezakończona sprawa Bogutówny.
b) romans Zenona z Justyną – ich związek, który narodził się podczas ostatnich wakacji Zenona w Boleborzy od początku według założeń Zenona miał się zakończyć w dniu jego wyjazdu do Paryża. Potem wielokrotnie Ziembiewicz zastanawiał się, co nim kierowało, kiedy zainteresował się córką kucharki, dlaczego wszędzie ją spotykał, a ona zawsze szukała jego towarzystwa. Urzekła go radością życia, naiwnym podejściem do wielu spraw i oddaniem. Niczego tak naprawdę jej nie obiecywał. Ich ponowne spotkanie po roku było zupełnie przypadkowe, ponieważ Zenon nie wiedział, że dziewczyna przebywa w mieście.
Początkowo ich cotygodniowe spotkania w jego pokoju hotelowym tłumaczył tym, że ma zamiar oddać pieniądze, których nie wypłacili Bogutowej jego rodzice. Justyna zaspokajała jego fizyczne potrzeby. Kiedy podjął decyzję, że należy zakończyć związek, okazało się, że dziewczyna jest w ciąży. Zenon dał jej pieniądze, mówiąc, że jej decyzji pozostawia to, co zrobi z ciążą. W rzeczywistości zapewne zaopiekowałby się nią i dzieckiem, o czym świadczyła jego późniejsza opieka nad Justyną, dawanie jej pieniędzy na utrzymanie, sprowadzenie lekarza, kiedy zaczęła chorować.
Romans wpłynął destrukcyjnie zarówno na Ziembiewicza, jak i Bogutównę. Zenon wciąż odczuwał niepokój, bojąc się, że o jego związku z Justyną dowiedzą się inni, potem winił się za jej stan psychiczny i starał się za wszelką cenę pomóc dziewczynie, chociaż zawsze znajdował wytłumaczenie dla swoich poczynań. Dla Justyny jej pierwsza miłość, którą naiwnie obdarzyła syna pracodawców matki, pomimo różnic społecznych i wiary w to, że potem będą razem, miała tragiczny finał. Mamy tu do czynienia jednocześnie z mezaliansem
[Mezalians - związek, małżeństwo osób nierównych stanem, nieodpowiednie, niestosowne.]
Dzieliła ich pozycja społeczna, wykształcenie, różnice majątkowe. Bogutówna w Zenonie widziała najbliższą osobę, jaka jej została po śmierci matki, sądziła, że ich związek ma szansę istnieć, lecz okazało się, że z czasem Zenon stawał się coraz bardziej obcy. Usunięcie ciąży i wyrzuty sumienia z tym związane, zapoczątkowały chorobę psychiczną, która coraz bardziej się pogłębiała i doprowadziła ją do kresu wytrzymałości.
Aby uwolnić się od swojej udręki, postanowiła zabić siebie i Zenona. Oślepiony Zenon sam odebrał sobie życie, a ona czekała na wyrok w więzieniu. Ich romans zniszczył również szczęście małżeńskie Elżbiety i Zenona, którzy nie potrafili zaznać prawdziwej radości, ponieważ nieustannie powracała sprawa Justyny i jej żądania. Zenon, Justyna i Elżbieta, uwikłani w swoisty trójkąt uczuciowy, zapłacili drogą cenę za krótki romans Ziembiewicza i Bogutówny. On stracił spokój ducha i starał się nie dostrzegać swojej winy, Justyna – straciła dziecko i zamknęła się w świecie urojeń i snów, a Elżbieta, największa ofiara tej historii, straciła złudzenia, kiedy okazało się, że pomimo zapewnień męża, Justyna wciąż istniała w ich życiu.
c) kariera Zenona Ziembiewicza – kariera Zenona to droga, którą przebył zasadniczo dość przypadkowo, z poczuciem zaprzedania własnych wartości. Od najmłodszych lat musiał zarabiać na swoją naukę. Podczas ostatnich wakacji u rodziców postanowił, że będzie żył uczciwie. Pierwszym krokiem, który zrobił wbrew sobie i który pozostawił po sobie pewien niesmak, była zgoda Zenona na pisanie artykułów według wymagań Czechlińskiego do lokalnej „Niwy”. Praca ta dała Ziembiewiczowi możliwość ukończenia studiów w Paryżu.
Po powrocie dostał propozycję objęcia stanowiska redaktora gazety, na co się zgodził w nadziei, że praca ta, z trudem zaspokajająca jego ambicje, potrwa kilka miesięcy, w ciągu których spłaci dług zaciągnięty na studia. Pracując w gazecie stał się pionkiem Czechlińskiego, pisał tak, jak od niego wymagano, zgadzał się na zamieszczanie artykułów, których nie popierał. Potem zaczął kierować się myślą, by jak najszybciej ożenić się z Elżbietą, by zabrać ją z domu ciotki, lecz na to musiał mieć pieniądze.
Dzięki koneksjom Czechlińskiego został mianowany na prezydenta miasta. Początkowo miał ambicję zbudowania domów dla robotników, lecz cofnięto fundusze na budowę. Utworzył park na wybrzeżu Chązebiańskiego Przedmieścia, pijalnię mleka dla dzieci, korty tenisowe, boisko do gry w koszykówkę i siatkówkę, lecz i to pociągnęło za sobą niekorzystne konsekwencje, bo miasto musiało wypłacić odszkodowanie właścicielowi klubu nocnego, który Zenon zamknął.
Jego marzenia, by stworzyć miasto podobne do jednej ze stolic, którą zwiedzał z żoną podczas podróży poślubnej, legły w gruzach. Widział rozbieżność swoich ulotnych zamierzeń i możliwości. Potrafił jednak przybrać maskę dyplomaty, człowieka obytego w towarzystwie, rozgadanego i wesołego, choć w rzeczywistości był zamknięty w sobie i małomówny. Obarczony winą za rozkaz strzelania do robotników, chociaż nie miał na to żadnego wpływu, zrozumiał, że był wykonawcą czyichś poleceń. Nie potrafił za swoje czyny i decyzje brać odpowiedzialności, często widząc trudności w czynnikach zewnętrznych. Jego kariera, szybka i błyskotliwa, dająca mu awans społeczny, przybrała dla Zenona nieoczekiwanie tragiczny obrót i zakończyła się jego samobójstwem.
II. Wątki poboczne – ze względu na wielu bohaterów powieści oraz przedstawienia ich dziejów w sposób szczegółowy, w powieści można wyróżnić wiele wątków pobocznych:
a) miłość Elżbiety do Awaczewicza – to platoniczne i tragiczne uczucie jest ważnym etapem w życiu piętnastoletniej Bieckiej. Dziewczyna doskonale zdawała sobie sprawę, że jej miłość nie zostanie odwzajemniona, lecz traktowała ją z pietyzmem i pielęgnowała w sobie, na niej skupiając swoje wszystkie myśli. Poza Awaczewiczem i ich krótkimi spotkaniami, zawsze u nauczycielki francuskiego, świat dla niej nie istniał. Dopiero, kiedy odkryła, że mężczyzna jest kochankiem jej nauczycielki, zrozumiała, że istnieje coś poza miłością i ślepym zapatrzeniem. Szok ten sprawił, że stała się bardziej wyczulona na nieszczęścia innych ludzi, dostrzegła biedę rodzin, mieszkających w kamienicy ciotki i wielokrotnie wstawiała się za nimi.
Można w niej dostrzec swoistą przemianę wewnętrzną, ale też zamknięcie się na uczucia własne, które zmieniły się dopiero w chwili, kiedy zakochała się w Zenonie. Awaczewicz jeszcze przez kilka lat pojawiał się w jej życiu – nie wiadomo jednak, jak do tego doszło, że stał się częstym gościem w domu Kolichowskiej. Zenonowi wyznała, że z mężczyzną łączy ją coś w rodzaju przyjaźni.
b) losy Jasi Gołąbskiej – córka ogrodnika z majątku Tczewskich, Borbockiego, wyjechała do miasta, gdzie wyszła za mąż. Początkowo, kiedy jej mąż pracował, wynajmowali mieszkanie u Kolichowskiej, później groziła im eksmisja, lecz pani Cecylia zgodziła się, by przenieśli się do piwnicy, gdzie nie mieli nawet wody. Zajmowali niewielki kącik, w którym większość miejsca zajmowało łóżko. Gdy mąż odszedł od niej, straciła wolę walki o cokolwiek. Siadywała na stercie gałęzi z małym synkiem, potem wyprowadzała na podwórko ślepnącą córeczkę. Kolejno traciła dzieci. Przedwcześnie postarzała, zmarła na gruźlicę. Jej los to przykład upadku człowieka, który niczym szczur żyje pod podłogą, by uniknąć umierania z głodu na ulicy.
c) ostatnie lata życia Cecylii Kolichowskiej – Cecylia to jedna z głównych postaci powieści. Na jej przykładzie można obserwować ucieczkę kobiet, które w latach młodości cieszyły się zdrowiem i urodą, przed starością. Kolichowska przez długi czas nie potrafiła pogodzić się z tym procesem, bardziej dostrzegając go u swoich znajomych niż u samej siebie. Ostatnie lata jej życia to poddanie się starości i chorobie, która uzależniała ją coraz bardziej od Elżbiety.
3. Kariera Zenona Ziembiewicza:
Zenon Ziembiewicz już od najmłodszych lat wykazywał się inteligencją i kończył każdą klasę świadectwem z wyróżnieniem. Osiągnięcia w nauce pozwoliły mu zdobyć stypendium, które umożliwiło mu wyjazd na uczelnię w Paryżu. W czasie wojny stracił dwa lata studiów i musiał z własnych funduszy pokryć ostatni rok nauki. Rodzice nie byli mu w stanie pomóc i wówczas skorzystał z propozycji Chechlińskiego. Obiecał napisać szereg artykułów do nowopowstającego dziennika regionalnego. Choć czuł, że Czechliński nie należał do osób, którym byłby w stanie zaufać, że godząc się na jego propozycję, zaprzedaje samego siebie, zmuszony był zgodzić się na pisanie według wymagań pracodawcy.
Po roku wrócił do miasta i otrzymał kolejną propozycję od Czechlińskiego, który był najwyraźniej zadowolony z jego felietonów. Miał objąć stanowisko redaktora „Niwy”. Zenon początkowo sądził, że będzie to praca tymczasowa, dzięki której spłaci dług zaciągnięty na naukę, potem kierował się kwestiami finansowymi i świadomością, że będzie musiał zapewnić byt również swojej żonie. Po raz kolejny doszło do zaprzedania swoich wartości i światopoglądu na rzecz pracy, w której narzucano mu z góry, co miał pisać, jak miał pisać i czyje artykuły zamieszczać w gazecie.
Po pewnym czasie, dzięki koneksjom Czechlińskiego, został mianowany na prezydenta miasta. Musiał jednak wyrazić zgodę na sposób przyszłych rządów w ratuszu. Osiągnął wysokie stanowisko i początkowo z głową pełną wzniosłych planów, chciał zrealizować marzenie miasta przyjaznego ludziom. Zainspirowany wizytą w jednej z europejskich stolic, pragnął zrobić wszystko, by polepszyć życie biedoty i robotników. Rozpoczął budowę domów dla robotników, założył park dla ludzi, otworzył pijalnię mleka dla dzieci, zbudował korty tenisowe, boisko do gry w koszykówkę i siatkówkę, by mieszkańcy miasta mieli gdzie spędzać wolny czas. Zaczął bywać w towarzystwie, jeździł na polowania, urządzał rauty w swoim domu.
Z syna zubożałego szlachcica bez majątku stał się człowiekiem bogatym, na wysokim stanowisku, cenionym przez ludzi, którzy postrzegali jego szybką karierę jako piękną. Jednak sprawy przybrały zły obrót i cofnięto fundusze na budowę domów, a właściciel klubu, który dzięki interwencji Zenona został zamknięty, wygrał proces i miasto musiało wypłacić mu wysokie odszkodowanie. Zaczęły się również masowe protesty robotników przeciwko władzy. Został wydany rozkaz strzelania do robotników, zebranych pod ratuszem, o czym Ziembiewicz dowiedział się zbyt późno i za co został obwiniony. Dodatkowo jego uwikłanie się w romans z Justyną Bogutówną i ciągnący się miesiącami niepokój, doprowadziły mężczyznę do stopniowego zatracenia wartości moralnych i jego upadku jako człowieka.
Nałożenie się na siebie problemów osobistych i związanych z objętym stanowiskiem, zakończyło się dla Ziembiewicza tragicznie. Zaatakowany przez byłą kochankę, okaleczony, popełnił samobójstwo. Samobójstwo to było końcem jego tragicznego losu jako jednostki i członka danej zbiorowości ludzkiej.
4. Życie prywatne Zenona:
Zenon Ziembiewicz, jako główny bohater powieści Zofii Nałkowskiej „Granica”, jest bohaterem niejednoznacznym. Jego poglądy, poczynania i skutki działań można ocenić w dwojaki sposób. Są rzeczy, które przemawiają na jego korzyść i ułatwiają obronę jego osoby. Z drugiej zaś strony odnaleźć można wiele argumentów, które dyskredytują go jako człowieka pod względem moralnym, światopoglądowym i politycznym. Ów dwojaki sposób oceny dotyczy zarówno życia osobistego, jak i jego kariery.
Obronę można argumentować następująco:
1.Mottem drogi życiowej Zenona miały być słowa „żyć uczciwie”.
2.Zmuszony sytuacją finansową, brakiem pomocy ze strony rodziców, zgodził się pisać artykuły do lokalnej „Niwy”, choć wiedział, że postępuje wbrew sobie i traktował tę sytuację przejściowo, zakładając, że szybko zrezygnuje z oferty Czechlińskiego.
3.Wyjeżdżając z Boleborzy, nie obiecywał Justynie nic, a ona zachowywała się tak, jakby ją kochał i garnęła się do niego.
4.Jako młody człowiek miał swoje idee i ambicje, chciał je realizować i im się poświęcić.
5.Zamierzał oddać Justynie pieniądze, które mieli wypłacić jej Ziembiewiczowie za pracę w Boleborzy. Sytuacja wymknęła mu się spod kontroli i górę wzięła słabość do dziewczyny. Nigdy też nie szukał specjalnie jej towarzystwa, a po przyjeździe z Paryża ich spotkanie było zupełnie przypadkowe.
6.Przez cały czas miał zamiar zakończyć romans z Bogutówną.
7.Uczciwie przyznał się narzeczonej do romansu z Justyną.
8.Nigdy nie powiedział dziewczynie wprost, że ma usunąć ciążę. Nie wycofywał się z pomagania jej.
9.Dawał Justynie pieniądze na utrzymanie, spełniał jej żądania, co do znalezienia jej pracy najpierw w sklepie Torucińskiego, potem w cukierni.
10.Miał świadomość, że jest odpowiedzialny za stan zdrowia dziewczyny, że szczęście z Elżbietą zbudował na jej tragedii.
11.Kiedy został prezydentem chciał zrobić wiele dobrego dla miasta. Rozpoczął budowę osiedla z domami dla robotników, założył park, otworzył pijalnię mleka dla dzieci, zbudował korty tenisowe, boisko do koszykówki i siatkówki. Pragnął polepszyć sytuację życiową robotników.
Reklamy OnetKontekst
12.Decyzja o strzałach do robotników zapadła bez jego udziału. Potem chciano przenieść na niego całą odpowiedzialność.
13.Kiedy Justyna zaczęła chorować, zadbał, by miała opiekę lekarską, próbował namówić ją na leczenie, postarał się, by opiekowała się nią przez cały czas pielęgniarka.
14.Był dobrym synem. Po śmierci ojca przywiózł matkę do miasta, szanował ją i kochał.
15.Początkowo uszczęśliwił Elżbietę, byli zgodnym małżeństwem i rozumieli się w każdej kwestii.
Oskarżenie można oprzeć na takich dowodach:
1.Traktował kobiety przedmiotowo, nie angażując się uczuciowo. Zaspokajały przede wszystkim jego fizyczne potrzeby: związek z Adelą, romans z Justyną, przypadkowe przygody z kobietami w Paryżu, choć już wówczas twierdził, że kocha Elżbietę.
2.Starał się być innym mężczyzną niż jego ojciec, lecz w rzeczywistości powielił jego błędy. Nie potrafił wyciągnąć odpowiednich wniosków.
3.Z Justyną łączyła go jedynie miłość fizyczna i kontynuował ich romans, choć wiedział, że dziewczyna jest w nim zakochana.
4.Pozostawił wyłącznie Justynie podjęcie decyzji, co do tego, czy ma urodzić dziecko. Nie potrafił wspierać jej w trudnej sytuacji i starał się odrzucić od siebie wszelką odpowiedzialność.
5.Oszukał Justynę, nie mówiąc jej, że jest zaręczony. Później kłamstwem doprowadził do pojednania z Elżbietą, mówiąc jej, że zakończył definitywnie sprawy z Bogutówną.
6.Obarczył Elżbietę sprawami związanymi z Justyną. To ona załatwiała pracę dla dziewczyny, ponieważ Zenon bał się, że ktoś może dowiedzieć się o jego powiązaniach z Bogutówną.
7.Starał się przerzucić część odpowiedzialności za stan Justyny na żonę, mówiąc, że gdyby nie rozmawiała z Justyną, to sprawy potoczyłyby się inaczej.
8.Z czasem widział winę wszędzie i we wszystkim, byle nie czuć się odpowiedzialnym.
9.Nie potrafił stanowczo zakończyć romansu z Justyną.
10.Nie był wierny Elżbiecie, kiedy byli razem.
11.Kiedy zaczął pracować w „Niwie” bez sprzeciwu spełniał polecenia Czechlińskiego, choć z wieloma rzeczami się nie zgadzał.
12.Zmieniał się w towarzystwie, zatracając swoje prawdziwe „ja” i będąc takim, jak od niego oczekiwano.
13.Zaprzedał własne wartości i ideały, żeby zapewnić sobie byt i móc ożenić się z Elżbietą.
14.Nie sprzeciwił się rozkazowi strzelania do robotników, później, żeby nie czuć się winnym, zaczął szukać usprawiedliwienia w tym, że wszyscy są niewinni, a starają się zrzucić odpowiedzialność na niego jako prezydenta miasta.
15.Popełnił samobójstwo, co ostatecznie potwierdziło jego upadek moralny jako człowieka. Wybrał taką drogę ucieczki przed prawdą o jego romansie z Justyną. Cały czas bał się, że ludzie dowiedzą się, że on – prezydent miasta – związał się z dziewczyną ze wsi, utrzymywał ją i był winien jej psychicznego załamania. Jego śmierć to także tragedia żony, która wyjechała za granicę pozostawiając synka pod opieką babki.
Ostateczna ocena Ziembiewicza i jego postępowania nie jest łatwa. Wynika to ze złożoności jego charakteru i czynów, które początkowo były dobre, lecz w wyniku czynników zewnętrznych kończyły się tragedią. Wynika z tego, że człowiek jako jednostka zawsze funkcjonuje w ogólnej zbiorowości i cienka jest granica pomiędzy byciem sobą a zatraceniem własnych wartości na rzecz innych spraw, celów i ludzi.
5. Miejsce akcji i jej czas:
Akcja powieści toczy się w latach pierwszej wojny światowej i w ciągu kilku lat po jej zakończeniu. Fabuła utworu obejmuje dodatkowo okres wcześniejszy, z czasów dzieciństwa Zenona w rodzinnym majątku Ziembiewiczów oraz czasy młodości Cecylii Kolichowskiej i jej dwóch małżeństw. Zastosowana przez pisarkę technika inwersji czasowej, umożliwiła rozpoczęcie i zakończenie utworu w tym samym momencie – od wiadomości w lokalnych gazetach, dotyczących aresztowania Justyny Bogutówny i doniesieniach o śmierci Zenona Ziembiewicza.
Inwersja czasowa - ukształtowanie fabuły bez zasad chronologii zdarzeń.
Umieszczenie w dziele informacji o wydarzeniach historycznych daje możliwość bardziej konkretnego zawężenia czasu akcji. Kiedy Zenon uczęszczał do gimnazjum, rozgrywały się wydarzenia pierwszej wojny światowej. Nałkowska przedstawiła je dość skrótowo, opisując ówczesne życie w Boleborzy, gdzie: „pod wiszącą naftową lampą, w której rezerwuar Ziembiewicz na pewien czas wmontował palnik karbidowy, rozsiewający wysubtelnioną woń czosnku i grożący małymi eksplozjami, zasiadali naokoło białego obrusa naprzód oficerowie rosyjscy, później niemieccy, na końcu polscy” [rozdz. I].
Natomiast po „cudzie nad Wisłą”, wspomnianym w powieści (1920 rok), Zenon zaczął studiować w Paryżu. Podczas wakacji w Boleborzy, kiedy to młody Ziembiewicz nawiązał romans z Justyną Bogutówną, miał już za sobą kilka lat studiów (właśnie przygotowywał się do ostatniego roku nauki) oraz romans z Adelą, która zmarła 30 lipca.
Potem następuje ostatni rok nauki w Paryżu, powrót do kraju, praca w „Niwie” (kilka miesięcy), ślub z Elżbietą, podróż poślubna, objęcie stanowiska prezydenta, narodziny syna i masówka robotników. Akcję powieści nie wytyczają ściśle określone daty, lecz istotne dla przebiegu fabuły utworu zdarzenia czy też fakty z życia bohaterów.
Czas jest pojęciem indywidualnym dla każdego z bohaterów powieści Zofii Nałkowskiej. Dla Cecylii Kolichowskiej czas zatrzymał się, kiedy dostrzegła u siebie oznaki starości. Wcześniej dzieliła swoje życie na dwa etapy: małżeństwo z Konstantym Wąbrowskim i drugie, z Aleksandrem Kolichowskim.
Dla rodziców Zenona czas dzielił się na okres ich zamożności, kiedy posiadali własny majątek oraz czas, kiedy Walerian został zarządcą w Boleborzy. Dla Elżbiety to czas jej ślepej miłości do Awaczewicza, poza którą nie dostrzegała otaczającej ją rzeczywistości oraz czas, który był jej przemianą wewnętrzną. Zaczęła dostrzegać otaczających ją ludzi, a potem zakochała się w Zenonie, poślubiła go i coraz częściej problemy męża z Justyną stawały się również jej problemami.
Dla Justyny czas to okres jej życia u Tczewskich, zakończony śmiercią ogrodnika Borbockiego, okres życia z matką w Boleborzy, zakończony jej śmiercią i przeprowadzka do miasta, gdzie straciła przyjaciółkę Jasię Gołąbską i zaczęła tracić poczucie rzeczywistości.
Większość zdarzeń, opisanych w powieści, rozgrywa się w małym prowincjonalnym miasteczku, którego nazwa nie jest podana. Część zdarzeń rozgrywa się również w Boleborzy, Warszawie, dokąd wyjeżdża Elżbieta, w Paryżu, gdzie studiuje Zenon i gdzie mieszka Karol, w willi wynajmowanej na Południu przez Niewieską, dokąd w podróż poślubną udają się Zenon i Elżbieta. Epizodyczne zdarzenia rozgrywają się w Chązebnej (majątek Tczewskich), Piesznie (majątek Olgierdowej Tczewskiej), w Vevey, dokąd pojechała Elżbieta na zaproszenie matki.
Głównym miejscem akcji jest kamienica, należąca do Cecylii Kolichowskiej przy ulicy Staszica, Boleborza oraz, po ślubie Ziembiewicza, jego dom na Chązebiańskim Przedmieściu.
Cechą charakterystyczną fabuły utworu są klamry kompozycyjne, które łączą różne poszczególne postacie i wydarzenia. Jest to zastosowanie inwersji czasowej, łączącej początek powieści z zakończeniem. Życie erotyczne Zenona stanowi powtórzenie zachowania ojca, który miewał liczne romanse. Elżbieta staje się żoną podobną do Żanci Ziembiewiczowej. Obie kobiety wybaczały zdrady i były wyrozumiałe dla mężów. Matka Zenona, podobnie jak Cecylia Kolichowska, zaopiekowała się na starość wnukiem, który tym samym powtórzył los Elżbiety, wychowywanej przez starą ciotkę. Justyna Bogutówna, tak jak matka, skazana była na samotne macierzyństwo.
Paralelizm wątków i motywów, schematyczność, tworzą w utworze spójną całość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|